Spam :D

poniedziałek, 15 października 2012

One

" Wiatr rozwiewał moje włosy lokowane, blond włosy. Wyglądało to tak jakbym na kogoś czekała. Wpatrując się w jeden punkt, poczułam jak ktos dotknął moje ramię, gwałtownie się obróciłam. I zobaczyłam go, wiatr rozwiewał jego brązowe loki. Patrzyłam w jego piekne zielone oczy. Czułam jego oddech na sobie, pocałował mnie. Pocałował ... "

Gwałtownie wstałam z łóżka, otarłam swoje oczy i spojrzałam przed siebie. Postanowiłam ,ze wstanę. Nie chcę, aby znowu mi się śnił on, tak ON.
Umyłam zęby, pofalowałam włosy. Ubrałam ulubione dżinsy, sweter w biało czarne paski i balerinki. Od jakiegoś czasu się tak ubierałam. Polubiłam taki styl. Dziś dzień miałam wolne, zero prób, więc mogłam poodpoczywać. Ze swojego pokoju powedrowałam do salonu gdzie się od razu położyłam. Poczułam w kieszeni wibracje telefonu. Wyciągnęłam go, a na ekranie pojawiło mi sie zdjęcie moje i Justina.
- Cześć, kochanie. mam prośbę. Umówiłem się z kumplem i on idzie z dziewczyną, i czy pójdziesz ze mną ? - Widac było, że dopiero wstał, poniewaz było słychać jego chrypę.
- Jasne. Na, którą ? - uśmiechnełam się, oczekując na jego odpowiedź. Po drugiej stronie usłyszałam ją. Na 15:00. Mam jeszcze sporo czasu, nie byłam jakimś rannym ptaszkiem, lecz leniuchem też nie. Nauczyłam się tego. Prawie reszteczasu spędziłam oglądając jakieś telenowele. 20 minut przed przyjściem Justina poprawiłam swoje włosy, spakowałam potrzebne rzeczy do torebki i usiadłam na kanapę czekając na mojego chłopaka. Chwilę póxniej dzwonek drzwi rozległ się po całym domu. Z usmiechem poszlam w kierunku drzwi.
Przed nimi stał on. Przytuliłam go na powitanie i ku mojemu zdziwieniu poszliśmy, a nie pojechaliśmy do restauracji/baru. Na miejscu zauwazyłam znajomego chłopaka. Podeszliśmy bliżej to z nimi Justin się umówił.
Louis Tomlinson i Eleanor Calder i podobno jeszcze jakiś chłopak. Przywitałam się, miło mi się rozmawiało z Eleanor, miła dziewczyna. Od rozmowy z dziewczyną wyrwał mnie czyjis głos, chłopaka, który miał chrypę ? Podniosłam wzrok i.Zobaczyałm go. Zobaczyłam Harry'go, przez przypadek wylałam na swoją bluzkę wodę. Przeprosiłam i odeszłam od stołu, udając się do łazienki. Chciałam się zamknąc w niej  i zaczać płakać. Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, obejrzałam się za siebie i zobaczyłam brunetkę. uśmiechnęłam się szeroko.
- Coś się stało ? - uśmiechnęła, się poprawiając swoje włosy. Odpowiedziałam jej, że wszystko jest okej iżeby wróciła. Za moim' poleceniem ' wyszła. Zastanowiałam się czy to jego widziałam napewno, czy może mam jakieś zwidy. Poprawiłam swoje włosy prze lustrem i szybszym krokiem podeszłam do naszego stolika. Obdarowałam wszystkich uśmiechem, prócz jego. nie myliłam się to był Harry.
- My się jeszcze nie znamy - Zaczął Harry i wstał, widocznie mnie nie pamięta.
- Daruj sobie Harry - przerwałam mu, biorąc łyk wody . Ulotnym wzrokiem popatrzyłam się na niego, a on się na mnie krzywo patrzył. Taka mina " WTF ". Mi nie było za bardzo do śmiechu. Odwróciłam się w stronę Justina i szepnełam mu do ucha ; " Wychodze nie wiem jak ty ".
Po moich słowach wstałam, założyłam torebke i szybko wyszłam z restauracji.
(...)
Oglądałam telewizor, ale też  przeglądałam stary album ze zdjęciami, na których byłam ja i Styles'a. Nagle usłyszałam za sobą głos.
- Co ty do cholery odprawiłaś tam w restauracji ? - był to głos Justina, który na mnie darł się . Obróciłam się tak, aby mój wzrok wylądował na nim.
- Justin usiądź tu - Pokazał mu na miejsce obok mnie, nawet nie zauważyłam kiedy usiadł obok mnie . Pogłaskał mnie po policzku i spojrzał sie na mnie tymi swoimi oczami.
- Justin, ja z Harry'm kiedyś chodziłam - Po policzku zjechała mi łza. A on się na mnie dziwnie popatrzył, tak jakby zkamieniał






~~~~
Kolejny rozdział #lol
Jesli chcesz być powiadomiany o rozdziałach napisz na twitterze : @helloicantswimm :)
Komentujcie, bo inaczej zrezygnuje z bloga ;_;

piątek, 12 października 2012

Prologue

2008/2010 rok.
Wiesz może co to stracić swoją miłość z dna na dzień ?
Ja wiem, może ty nie, ale ja wiem. Harry Styles, który wyjechał z Homles Chapel, by spełniać swoje marzenia. Dobrze, ale zawsze mówił :
"- Tyjesteś moim marzeniem Cassie ".  
Uwierzyłam w tamte głupstwa, po jego wyjeździe zamnknęłam się w sobie. Nawet nie wiedziałam, że tyle osiągnał zajął te trzecie miejsce ze swoim zespołem. Dowiedziałam się o tym z radia, dziwne, nie ?
Myslałam, że chociaz będzie chciał się ze mną skontaktować, ale mnie olał. Mam nadzieje, ze nie będzie mnie już szukał, bo mam wspaniałego chłopaka i robię to co kocham . ♥








~~~~~~

#Trolololololololololololo
Prolog jest, a 1 rozdział prawdopodnnie jutro.
Piszcie na mój twitter @helloicantswimm .
Wiem zajebista nazwa XD ♥ xoxo


Heroes


Cassiddy ' Cassie ' Lynch, 28.031994
Holmes Chapel/London,/USA

Tancerka i dziewczyna gwiazdy "



Justin Bieber 01.03.1994

Stratfor,Ontario/USA
" Zajebisty gość, który ma kochającą dziewczynę "


Harry " Hazza, Harold " Styles 01.02.1994

Holmes Chapel,/London/USA/
" Singiel, który woli starsze kobiety "





~~~~
~

LOL, są już bohaterowie, postaram się dodać jeszcze dziś prolog :D